Jak nie zostać „Rycerzem Templariuszem”
Miałem kiedyś znajomego – bardzo inteligentnego człowieka o erudycyjnej wiedzy na temat filozofii i myśli politycznej. Przez krótki czas działaliśmy w jednej organizacji, jednak ów znajomy szybko ją opuścił, bo stwierdził, że jest to organizacja demoliberalna, a on jako zatwardziały reakcjonista nie chce w takiej działać. Jako jednego z głównych przedstawicieli tego wstrętnego odchyłu wskazywał mnie, co do dziś poczytuję sobie za zaszczyt.