Nie było możliwości ingerencji w przetarg?
Prezes ARP Wojciech Dąbrowski zaznaczył, że nad prawidłowością przetargu ws sprzedaży majątku stoczni czuwały niezależne komisje i obserwatorzy wyznaczeni przez UE. Podkreślił, że "nie było żadnej możliwości ingerencji w przebieg przetargu i wpływania na jego wynik, bo był przeprowadzany w czasie rzeczywistym, a jedynym kryterium była zaoferowana cena".