Najgorszy był głód
Chodziło o to, żeby wykończyć nas jak najwięcej. Gdy któryś upadł, zachorował, to mówili, że zabierają do szpitala, a zabierali na tamten świat – Henryk Różalski wspomina dramat, który rozpoczął się, gdy miał 20 lat. Trafił wtedy do niemieckiego obozu w Austrii.