Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukiwanie obejmuje wszystkie serwisy
wybierz serwis, który chcesz przeszukać »
Gdyby każdy z nas dał grosz, to już mamy koło 380 tysięcy złotych. Wspólnie możemy zrobić bardzo wiele.
Społeczność, w której wszystko zależy od pociągającego za sznurki władcy nigdy nie osiągnie niczego, co nie zakiełkuje najpierw w jego głowie.
Może to nie wszystkim mieści się w głowie, ale bez państw da się żyć. Sęk w tym, że pod pewnymi względami lepiej chronią człowieka i jego prawa niż inne, mniejsze i słabsze wspólnoty.
Słynne powiedzenie Jezusa, co oddać Cezarowi, a co Bogu, bywa używane dla uzasadnienie istnienia dwóch różnych porządków. A przecież wszystko, co Cezara, jest ostatecznie też Boże.
Gdybyśmy wszyscy byli aniołami... Niestety, nie jesteśmy. Stąd też władza nawet w najlepiej urządzonym państwie musi używać siły.
Polityka bywa brudna. Ale głównie wtedy, gdy zajmują się nią ludzie brudni. Chrześcijanie są wezwani do tego, by uprawiać ją inaczej.
Każdemu według potrzeb? Według pracy? Według sprytu? Dziś, w kolejnym odcinku naszego cyklu o katolickiej nauce społecznej o moralności i ekonomii.
Czy Kościół ma receptę na kryzys ekonomiczny? Jakie jest prawdziwe źródło tego kryzysu? Czy istnieje mityczna trzecia droga między liberalizmem a socjalizmem? Na te i inne pytania próbowali odpowiedzieć uczestnicy dyskusji połączonej z promocją książki "Kryzys ekonomiczny i kryzys wartości".
Politycy łatwo zapominają dzięki komu zajmują swoje stanowiska. Koniecznie trzeba im to przypomnieć.
Co jest największym bogactwem każdego państwa? Inwencja jego obywateli. Byle dobrze ukierunkowana.