Białoruś: Polscy działacze w areszcie bez prawa do telefonu, bez widzeń, a "list po polsku nie dojdzie"
Z białoruskiego aresztu nie można zadzwonić, a sposobem kontaktu z bliskimi są listy. Więźniowi można przekazać paczkę z jedzeniem, ale ściśle według instrukcji - można np. włożyć do niej pomarańczę, ale już grejpfruta nie.