Zasłyszane u kresu drogi
Bąble już znikają, łóżko zastąpiło śpiwór. Ale rankiem wciąż chce się śpiewać Godzinki i ruszać w drogę, a w głowach i sercach brzmią słowa o darach Ducha i Jego owocach. I czemu trasa do pracy nie biegnie przez kwitnącą łąkę, a żaden porządkowy nie zachęci, by przyśpieszyć kroku?