Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukiwanie obejmuje wszystkie serwisy
wybierz serwis, który chcesz przeszukać »
Misje obecne były w życiu ks. Łukasza Grona chyba od zawsze. Praca w parafii w Jużnoukraińsku jest więc tym, co zawsze chciał robić.
Parafia w Kodymie liczy tylko 14 wiernych. 6 dorosłych i 8 dzieci. Ludzie są ubodzy, chcą jednak mieć miejsce modlitwy. To wyzwanie stanęło przed księdzem Łukaszem Gronem, który został proboszczem w tej maleńkiej wspólnocie.
To będą pierwsze święta ks. Łukasza Grona w ukraińskiej parafii w Kołymie. Chciałby bardzo, aby jego maleńka wspólnota przeżyła je wyjątkowo, stąd prośba o dary dla najmłodszych.
Nazywa się ks. Łukasz Gron, pochodzi z Chełma i jest siódmym po bolszewickiej rewolucji proboszczem parafii w Kodymie. Średnia taca w parafii wynosi niecałe 9 zł. To nie wystarcza nawet na chleb, a mimo to buduje kościół.
Pochodzi z Chełma na Lubelszczyźnie, ale swoje kapłańskie życie i serce oddał wiernym na Ukrainie. W Kodymie na Podolu buduje kościół, licząc codziennie na Bożą pomoc. Tym razem zwraca się z dramatycznym apelem do wiernych w Polsce.
Kodyma, po turecku "błoto", to niegdyś polskie miasteczko na samej polsko-tureckiej granicy na południowym Podolu. Dziś rośnie tam kościół, w którym pracuje polski ksiądz apelujący o wsparcie.
Ks. Łukasz Gron z Chełma pracuje za wschodnią granicą. W małej wspólnocie katolików na Kodymie podejmuje wielkie dzieła, łącznie z budową kościoła. To będą jego piąte święta na Ukrainie.
Dzięki wielu naszym Czytelnikom ks. Łukasz Gron z parafii Kodyma na Ukrainie dokonuje rzeczy po ludzku niemożliwych. Wdzięczny za pomoc każdemu, kto wspiera go modlitwą i ofiarą przysłał do nas specjalny list.
Wielokrotnie na prośbę ks. Łukasza Grona, pochodzącego z Chełma, prosiliśmy o wsparcie budowy polskiego kościoła w Kodymie na Ukrainie. Dzięki pomocy wielu ludzi udało się dokończyć i poświęcić kościół.
Jest kapłanem pochodzącym z Chełma, który od kilku lat posługuje w Kodymie na Ukrainie, gdzie udało mu się wybudować kościół. Ze świątyni korzystają mieszkający tam Polacy. Kapłan ma jednak jeszcze jedno marzenie...