No to nawracamy Spodek
Czy w czasach proroka Jonasza były rowery, karty kredytowe i czekoladki? Nieważne. Dość, że i tysiące lat temu nawracanie nie było łatwe. Zapał ewangelizatorów też bywał różny. A wystarczyło wstać i iść do Niniwy. Uwaga: sprawdza się i dziś.