Władimir Władimirowicz: jak wygrałem trzecią wojnę światową
Jest coś poniżającego dla ludzkiego rozumu, poczucia smaku i – proszę wybaczyć naiwność – podstawowej potrzeby sprawiedliwości, że trzy lata od pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę przywódca tzw. wolnego świata chwali oprawcę i poniża ofiarę. Nic nowego? Niezupełnie.