Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukiwanie obejmuje wszystkie serwisy
wybierz serwis, który chcesz przeszukać »
- Synowi zdarza się do mnie mówić "siostro" - uśmiecha się Anna Jachowicz z Hałcnowa.
Tam, gdzie ja widziałem problemy, siostra Natalia już widziała rozwiązanie.
Zbigniew Zuber: Siostry wiedzą, że zawsze mogą na mnie liczyć.
Na krótko przed II wojną światową chodziłam z bratem do ochronki sióstr serafitek w Hałcnowie.
Nie wyobrażam sobie Hałcnowa bez sióstr, bo to nie byłby ten sam Hałcnów.
Pod patronatem „Gościa” grupa biegaczy-amatorów zaniesie ogień z macierzystego domu sióstr serafitek w Hałcnowie do Oświęcimia, na uroczystości dziękczynne za beatyfikację Matki Małgorzaty Łucji Szewczyk.
Serafitki stały się dla mnie nauczycielkami dobroci. Tak jak dla wielu mieszkańców Oświęcimia.
Dom w Hałcnowie był pierwszym w Galicji, który Matka Małgorzata Szewczyk otworzyła w 1891 r. w porozumieniu ze swoim kierownikiem duchowym o. Honoratem Koźmińskim.
Po wyjeździe z terenów zaboru rosyjskiego matka Małgorzata Szewczyk szukała miejsca dla rozwoju zgromadzenia. Wtedy najpierw trafiła do Hałcnowa, gdzie założyła pierwszy w zaborze austriackim dom serafitek.
Pan Bóg sam sobie wybiera okoliczności i sytuacje, w jakich nas powołuje do życia zakonnego.