Zakochana Doris
Czasem, kiedy ćwiczę z kimś, kto z powodu tuszy ma problem z podniesieniem np. pośladków, mówię w sercu: „Błogosławię ci i w imieniu Jezusa mówię: podnieś się!”. Działa! – opowiada Dorota Łaba. – A kiedy rano się budzę, wołam: „Oto ja, poślij mnie”. Ale czasem jestem wykończona i przez zęby cedzę: „Oto ja, poślij mnie. Ale nie musisz i możesz mi dać wolne!”.