Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukiwanie obejmuje wszystkie serwisy
wybierz serwis, który chcesz przeszukać »
- Kiedy Pan Bóg błogosławi ci w pracy, to nie zatrzymujesz tego dla siebie, tylko chcesz się dzielić - mówi Krzysztof Błecha, lekarz z Żywca, szef firmy zajmującej się ziołolecznictwem, założyciel fundacji pomagającej dzieciom
Taki początek mógł zapowiadać tylko dobrą przyszłość. Ich dwanaścioro – jak dwunastu Apostołów. Byli pierwszą wspólnotą Ruchu Światło–Życie na terenie obecnej diecezji bielsko-żywieckiej.
Nowa Ewangelizacja. Zagadka: Byłeś kiedyś pod ścianą. W takich tarapatach, o jakich nie napisano jeszcze żadnej książki. A może napisano, ale ty to sam przeżyłeś. I nagle Ktoś uratował ci życie... Poznajesz człowieka, którego dopadły równie wielkie ciemności. Co robisz...?
„Dziękujemy!”, „Zostań z nami!”, „Przyjedź znowu!” – niosło się po całym Oświęcimiu. Najgłośniej wołali ci, którym poświęcił całe swoje życie – nastolatkowie z całej Polski, uczestnicy Salezjańskiego Święta Młodych.
Były łzy wzruszenia i smutku - że odjeżdża. Ale i dużo śpiewów, śmiechu i radości, bo... jego duch tu zostaje! Mieszkańcy Oświęcimia pożegnali relikwie św. Jana Bosko, które polecą teraz do Moskwy.
Mieszkańcy Podbeskidzia oddali już ponad 26 ton "Makulatury na misje" - dla Sudanu Południowego. Jej wartość to 6548,50 zł. Żeby powstała studnia, potrzeba jeszcze około 39 tys. zł.
Tysiące oświęcimian przyszło na teren Zakładu Salezjańskiego, by powitać relikwie św. Jana Bosko i być świadkami ogłoszenia dokumentu Stolicy Apostolskiej o jego patronacie nad miastem.
Witani przez biskupa Piotra Gregera, wkroczyli na Jasną Górę po sześciu dniach marszu i wcześniejszym pożegnaniu w Hałcnowie. Główny przewodnik ks. prał. Józef Walusiak ze szczytu jasnogórskiego prezentował kolejne grupy. W jednych dominowali starsi, w innych młodzież, a także studenci. Były grupy, w których przeważały rodziny. W grupie salwatoraińskiej tradycyjnie wędrowali też Węgrzy.Zdjęcia; Alina Świeży-Sobel /GN
Już wcześniej byli na rowerach tam, gdzie Polacy odnajdywali wiarę: w Częstochowie, Fatimie i Santiago de Compostela. Tym razem wyruszyli na północ – do MB Ostrobramskiej.
Przed tą wyprawą wielu czuło obawy: „Dam radę?”. W końcu to najwyższa góra na trasie ośmiu wakacyjnych spotkań z Dobrą Nowiną. A Pan przygotował... niespodziankę!