Kto zawinił?
W kopalni Mysłowice-Wesoła w nocy z 6 na 7 października doszło do zapalenia i prawdopodobnie wybuchu metanu. Najciężej poszkodowani górnicy, w stanie krytycznym, trafili do siemianowickiego Centrum Leczenia Oparzeń. W dniu zamykania tego numeru GN jeden z nich zmarł. Miał 26 lat, w kopalni pracował od 5 lat, osierocił dwuletnie dziecko...