Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukiwanie obejmuje wszystkie serwisy
wybierz serwis, który chcesz przeszukać »
Rozmowa z ojcem Jackiem Salijem
Na trudne pytania odpowiada o. Jacek Salij, dominikanin
Jak dochodzi w Kościele do ogłoszenia dogmatu wiary? Czy to możliwe, że któryś z wyznawanych przez nas dogmatów mógł zostać nieogłoszony albo mieć jakieś inne sformułowanie?
O wielkim placu budowy i o tym, że chrześcijaństwo to jedyna religia, która nazywa swoich wyznawców świątyniami
„Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął” (Łk 12,49). To jedno z tych zdań Pana Jezusa, na które niejednokrotnie reagujemy skurczem serca.
Gdyby Jezus był tylko człowiekiem, „tylko jednym z nas”, jak sądzili mieszkańcy Nazaretu, to niby dlaczego mielibyśmy przyjąć Jego naukę jako orędzie skierowane do wszystkich narodów i wszystkich pokoleń?
Ewangelia jest nowa, ale taką nowością, która nigdy nie przeminie. Jest nowa, ale w swojej prawdzie jest starsza niż stworzenie świata.
Miłość nie lubi wyrazu „muszę”. Już łatwiej zgodzi się na słowa „powinienem”, „to jest mój obowiązek”. Ale i tych słów używa oszczędnie. Powinność i obowiązek miłość chce wypełnić sobą, a wtedy słowa te są prawie niepotrzebne.
Gdy przestajemy się liczyć z Bogiem, nie tylko sami mało wiemy, kim jesteśmy i po co żyjemy, ale również wszystko, co tworzy świat, jest w jakiś sposób wypaczone i pozbawione autentyczności.
Z perspektywy ludzi niewierzących w Chrystusa (a zwłaszcza niechętnych chrześcijaństwu) prawda o tym, że w Eucharystii spożywamy Jego prawdziwe Ciało, jawi się jako niewyobrażalnie dziwaczna.