Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukiwanie obejmuje wszystkie serwisy
wybierz serwis, który chcesz przeszukać »
W czerwcu 1976 r., podobnie jak to miało miejsce w czasie Marca ’68 r., robotnicy zakładów pracy wykorzystani zostali przez komunistyczne władze w roli politycznego straszaka.
Z protestami robotniczymi w PRL kojarzą się nam tzw. polskie miesiące, kolejne czerwce, grudnie i sierpnie, poczynając od Poznania w 1956 r. Ale trzeba pamiętać, że ludność robotnicza już od początków wprowadzania „władzy ludowej” brała poważny udział w oporze przeciwko reżimowi.
W latach 70. i 80. w niewielu miejscach w Polsce tak otwarcie i jednoznacznie mówiono o polskich problemach, jak w czasie wielkich pielgrzymek świata pracy do maryjnego sanktuarium w Piekarach Śląskich.
Tłum wypełniał ulice centrum Poznania. Robotnicy szli w roboczych ubraniach, nad głowami łopotały biało-czerwone flagi i pospiesznie malowane transparenty. Ze wszystkich stron miasta nadciągały kolejne pochody.
W kraju, w którym robotnicy rzekomo stanowili „klasę przodującą”, nader często traktowani byli pogardliwie przez rządzących komunistów.
Pomimo wszechobecnej biedy i wiecznego niedostatku podstawowych produktów, państwo podsycało nadzieje na poprawę życia robotników poprzez wyrównanie społecznych nierówności i możliwości awansu w nowym ustroju.
Robotnicy powstawali przeciw komunistycznemu reżimowi od chwili jego ustanowienia. Czasem domagali się tylko chleba, a czasem pisali na sztandarach: „Chleba i wolności”.
Czerwiec należy do najmniej znanych polskich miesięcy. A epoka Edwarda Gierka kojarzy się dziś powszechnie nie ze „ścieżkami zdrowia” czy nękaniem działaczy opozycji, a z liberalizacją systemu i wzrostem poziomu życia. Czasem też z długami, które wciąż jeszcze z tego powodu spłacamy.
Rozwój metod perswazji: rozmawianie, wyzywanie, pozywanie.
Żyjemy w epoce poradników. Są ich tysiące: z receptami na sałatkę, miłość, dietę cud, pokonanie stresu i trudnego szefa. Ale znaleźć kogoś, kto wysłucha i wesprze dobrą radą, nie jest łatwo.