Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukiwanie obejmuje wszystkie serwisy
wybierz serwis, który chcesz przeszukać »
Kościół otwarty to nie „Kościół w Kościele”, tylko Kościół soborowy. I tak długo, jak pozostanie soborowy, tak długo będzie otwarty.
Czy ludzie Kościoła przestali ze sobą rozmawiać?
Wielu, słysząc papieską katechezę o mającym być otwartymi drzwiami Kościele, dostaje gęsiej skórki, jednoznacznie kojarząc wezwanie z kilkoma nazwiskami i wszelkiej innej maści złem, mogącym rozsadzić i tak mocno już nadwyrężone okopy.
Przepychanki między tzw. „Kościołem otwartym” a tzw. „konserwatywnym” irytują mnie coraz bardziej. Zajmujemy się opakowaniem prezentu, a prezent pozostaje nieodkryty.
Rzecznik precyzuje – biskupi krytykują nadużywanie pojęcia.
Wobec sprawy ks. Wojciecha Lemańskiego znów nasłuchałem się o Kościele otwartym.
Warto zwrócić uwagę, by szczytne hasła nie stały się pustymi sloganami.